Jak ślimaki ale do przodu
Witajcie znów o dłuższej przerwie!
Odkąd dzieci poszły do szkoły czas leci o wiele szybciej i brakuje go na uzupełnianie bloga. Prace przy budowie prowadzimy sami i tylko popołudniami a że szybko robi się już ciemno więc i postępy niewielkie. Parę rzeczy udało się juz jednak posunąć naprzód, niby nic a cieszą oko. Najważniejsze to:
-styropian na fundamencie doczekał się siatki i kleju
-balkony mają pierwszą warstwę izolacji czyli papa zgrzewana na ciepło
-jaskółki zabezpieczone styropianen
Cały czas myśleliśmy już o następnym ważnym etapie. Kalkulacja kosztów materiału i cen wykonawców oraz porównanie tego do naszych możliwości finansowych oraz fakt że narazie nam się nie spieszy doprowadziło do decyzji że robimy to własnoręcznie a dokładniej mężoręcznie. Dodam że inwestor nie murarz tylko elektryk, ale co tam - nie święci garnki lepią! Małe zakupy na próbę, trochę niezbędnego sprzętu, chęć do nauki nowej umiejętności i do pracy a efekt murowany.
O czym mowa?
odpowiedz na fotce
Tak wygląda efekt prac z bliska
A tak z daleka.
Dla mnie po prostu cudnie i co wchodze do domu to wpadam w zachwyt jak to odmieniło wygląd ścian.
Pozdrowienia dla odwiedzających